á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Kocham Tris.
Kocham tą książkę.
Pomysł na podział kastowy - dobry. Pomysł na inicjację do każdej grupy - znakomity. Ale?
Po co są te testy przed ceremonią przydziału? Ano tak, żeby pokazać, że Beatrice jest inna i przez to niezwykła... Ta. Moim problemem jest Tris. Piękne jest, (...) kiedy opowiada o Nieustraszonych, skacze do ich "domu" i z pociągu, kiedy opowiada o tej frakcji, a nie o Czwartym. Bo odkąd poznaje go, coś tam zaczyna siać się w jej głowie i dalej idzie klasyczne 'Cztery... oh, Cztery'. Dobrze, że jej umysł jest na tyle trzeźwy, by wyczuć, że coś się święci.
Polubiłam Erica. I Petera. Znowu lubię postać, która jest zła i - prawdopodobnie - nie dożyje końca serii. No super.
O! Scena z podchmielonym Cztery mi się spodobała :)