Od śmierci Lydii Small minęły trzy miesiące. Alexis marzy o tym, by w końcu jej życie wróciło na do normalności. Ale normalni ludzie nie widują gnijących trupów na zdjęciach. Nie muszą sobie radzić z wściekłym duchem Lydii, który czasami posuwa się do przerażających ataków. Początkowo wydaje się, że Lydia chce się zemścić tylko na Alexis. Ale wkrótce okazuje się, że przyjaciele Alexis są w niebezpieczeństwie, i tylko ona może ich uratować. Gdy wkracza do akcji, uświadamia sobie, że wróg jest o wiele potężniejszy, niż mogłaby przypuszczać… i że ich losy są splątane w sposób, którego się nie spodziewała. Nawet w najgorszych koszmarach. (okładka)
ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com Po traumatycznych wydarzeniach Alexis nie ma chwili na odpoczynek. Od śmierci Lydii Small minęły trzy miesiące, a dziewczyna marzy tylko o tym, by jej życie na zawsze wróciło do normy. Jednak nie zapowiada się na powrót do zwyczajnej codzienności. Alexis nie jest taka jak wszystkie nastolatki. Opętanie, przygody z duchami, demonami, a teraz jeszcze to - widzi na zdjęciach gnijące trupy. To, co dotychczas było jej pasją,
(...)staje się znienawidzone. Fotografowanie nie jest już takie same. Na dodatek Alexis musi sobie radzić ze wściekłym duchem Lydii, który czasem posuwa się do przerażających czynów. Nawiedza dziewczynę i nie boi się atakować. Mogłoby się wydawać, że duch pragnie tylko i wyłącznie zemsty. Chodzi jednak o coś więcej. Okazuje się, że Alexis i jej bliscy są w ogromnym niebezpieczeństwie, a wróg jest o wiele potężniejszy niż początkowo przypuszczano. "Bardziej martwa być nie może" to kolejny i zarazem ostatni tom serii Złe dziewczyny nie umierają. Wspaniały, klimatyczny pierwszym tom, następnie drugi - nieco bardziej komiczny, bajkowy, a teraz nareszcie przyszła kolej na tom trzeci. I było dużo lepiej. Znów bardziej strasznie, chwilami wręcz przerażająco. Nie wymagajmy jednak obrazów przerażających do szpiku kości - to tylko książka młodzieżowa. Przyjemna, interesująca, a przede wszystkim lekka i niezobowiązująca historia z elementami paranormalnymi. Nic bardziej ambitnego - książka na rozluźnienie. Opowieść o Alexis i jej bliskich jest również pełna sarkastycznego humoru. I to za takie połączenie polubiłam tę serię. Myślę, że to w szczególności idealna pozycja dla tych, którzy jeszcze nie są w stanie odważyć się na potężną dawkę strachu. Takie osoby będą z pewnością zachwycone. Jeśli sięgniecie po książki Katie Alender wiedzcie, że nie jest łatwo się od nich oderwać. Autorka wykreowała bohaterkę-buntowiczkę, której rzuca kłody pod nogi. Dziewczyna działa na duchy jak magnes. Nieważne co robi - i tak się od nich nie oderwie. Jej psychika zostaje wystawiona na wiele prób. Dziewczyna jest jednak bardzo silna. Nie boi się, nie chowa, ale walczy. Walczy zarówno o dobro bliskich jak i swoje. Nie da się jej nie lubić. Jest inteligentną, interesującą postacią. Od początku się z nią zaprzyjaźniłam i kibicowałam jej przez dalsze tomy serii. Pozostali bohaterowie są również wyraziści i nie giną w fabule. Pełnokrwiści, ludzcy, a niektórzy jakże irytujący! Głowa mała! Czy warto przeczytać "Bardziej martwa być nie może"? Uważam, że warto. Mimo marnej kontynuacji, tom 3 wynagradza czytelnikowi wszystko. Fabuła i klimat jest niemal identyczny jak w tomie pierwszym. Cała seria zasługuje na uwagę nastoletnich czytelników. Szczególnie tych, których pociągają historie z dreszczykiem i mroczny klimat. Polecam! Izabela Nestioruk
Złe duchy i herbaciane róże. Nie ma to jak mocne zakończenie fenomenalnej serii. Nie boję się tak właśnie nazwać trylogii, którą stworzyła Katie Alender. „Złe dziewczyny nie umierają” to przerażająca seria, która nie raz mrozi krew w żyłach i przyprawia o gęsią skórkę. Autorka dobrze wie jak wystraszyć czytelnika. „Bardziej martwa być nie może” to nasze ostatnie spotkanie z Alexis i duchami, które wokół niej się pojawiają.
(...)I już na wstępie recenzji zapewniam, że warto przeczytać tę książkę i będę was zapewniać o tym przez cały czas. „Zła wiadomość jest taka, że duchy są wszędzie.” Po przygodzie z Arlatem Alexis został się niezwykły dar – widzi i słyszy duchy. A jednym z najgorszych duchów jaki ją nawiedza jest duch Lydii – dziewczyny, która zmarła, jak wszyscy twierdzą, z winy Alexis. Lex musi się jakoś uporać z tą dziwną umiejętnością. Niestety w okolicy zaczynają ginąć młode dziewczyny. Przyjaciele Alexis są w niebezpieczeństwie i tylko ona może powstrzymać zło, które czai się za rogiem. „Jeśli igrasz z ogniem, to możesz się poparzyć.” „Bardziej martwa być nie może” to naprawdę przerażająca książka. Dawno się tak nie bałam. Dwie poprzednie części były straszne, ale to co serwuje nam autorka w finale serii, to prawdziwa perełka strachu. Na każdej stronie czai się coś mrocznego, coś przerażającego. Czasami boimy się przewracać kartkę, jednak ostatecznie nasza ciekawość wygrywa. Książka wciąga do tego stopnia, że mimo gęsiej skórki nic nie jest w stanie nas powstrzymać przed jej odłożeniem. To prawdziwa mocna lektura warta przeczytania. „W ostatecznym rozrachunku musisz wybrać to, co dobre dla ciebie. Nie możesz żyć dla kogoś innego. Nie możesz pozwolić poczuciu winy przesądzać o kształcie swojego życia.” Bohaterów powieści znamy z poprzednich części. Jednych mamy okazję lepiej poznać – jak choćby Jareda. To chłopak owiany tajemnicą. Czasami jest irytujący, ale jak się okazuje jest ku temu powód. Główna bohaterka, Alexis, to młoda i odważna dziewczyna. Dla przyjaciół jest w stanie zrobić wszystko, poświęcić nawet własne życie. Jej odwaga nie zna granic. Bohaterowie drugoplanowi to bardzo barwne i sympatyczne postacie. Wszyscy tworzą zgraną całość, która idealnie się dopełnia. Powieść ta jest bardzo tajemnicza. Z niecierpliwością czekaliśmy na finał „Złych dziewczyn” i gdy już zaczynamy go czytać naszych pytań przybywa. Mamy wrażenie, że z każdym rozdziałem jest więcej niewiadomych. Jednak autorka kończy serię i rozwiązuje wszystkie zagadki. Nie zostawia nas ze znakiem zapytania w głowie. Zakończenie jest bardzo dobre, zaskakujące i wstrząsające. Nasze emocje wirują porwane przez wielkie emocjonalne tornado. Ten finał serii jest po prostu mega. „Zastanawiałam się, czy nagłe rozpłynięcie się na czyichś oczach jest duchowym odpowiednikiem posikania się w spodnie.” W książce nie brakuje humoru. Mimo, że fabuła ma charakter powieści z dreszczykiem, to znajdziemy kilka bardzo zabawnych scen. Najlepsze są te z Alexis i Lydią. Uwielbiam jak te dziewczyny się przekomarzają. Przy takich humorystycznych przerywnikach nie raz pojawia nam się uśmiech na twarzy. A co za tym idzie, jesteśmy w pełni zrelaksowani i przygotowani na kolejny niespodziewany zwrot akcji. „Bardziej martwa być nie może” bije na głowę dwie poprzednie części. Serię rozpoczęły „Złe dziewczyny nie umierają” i był to naprawdę bardzo dobry początek trylogii. Wszystko zapowiadało się świetnie i tak też było. Druga część była również zaskakująca i bardzo emocjonalna. Myślałam, że już lepiej nie będzie, że „Od złej do przeklętej” wyczerpała limit strachu, przerażenia i fascynacji. Ale się myliłam… Katie Alender najlepsze zostawia na koniec. To dzięki „Bardziej martwa być nie może” czujemy, co to prawdziwy strach i lęk. Czujemy prawdziwą fascynację. Książka intryguje nas na każdej stronie. Bohaterowie sprawiają, że nie sposób o nich zapomnieć. Tajemnica jaką owiana jest ta historia sprawia, że stajemy się jej częścią, częścią tej przerażającej historii. „Może szaleństwo to moja nowa codzienność.” Katie Alender stworzyła bardzo dobrą historię. Te trzy tomy powinny zagościć na półkach każdego czytelnika, nie tylko tego młodszego. Kto lubi się bać powinien koniecznie przeczytać tę serię. Jeszcze bardziej zachęcam tych, którzy nie lubią się bać. Dzięki serii „Złe dziewczyny nie umierają” pokochacie się bać, pokochacie czuć ciarki na plecach, pokochacie uczucie, które towarzyszy wejściu do ciemnego pokoju. Ta seria to niezapomniana przygoda, której życzę każdemu.
Od czasu, gdy Alexis pokonała złego ducha Aralta, który okazał się być sprawcą wszystkich problemów związanych z klubem Promyczek minęły już trzy miesiące. Tyle również czasu minęło od momentu śmierci Lydii Small, która stała za sprawką sprowadzenia ów ducha. Choć policyjne raporty nie wskazały na Alexis, jako na osobę, która się do tej śmierci przyczyniła, ludzie i tak podejrzewają, że mogła ona mieć coś z tym wszystkim wspólnego.
(...)Porzucona przez przyjaciół dziewczyna musi jednak zrobić wszystko, aby wrócić do rzeczywistości - do nudnego i niezbyt ciekawego życia, którego jednak tak bardzo pragnęła. Pomaga jej w tym Jared - chłopak, z którym połączyło ją zamiłowanie do fotografii. Jednak wkrótce w mieście zaczynają mieć miejsce tajemnicze zniknięcia młodych dziewczyn, a tak, że dzięki duchowi Lydii, która cały czas uprzykrza życie Alexis, dziewczyna zawsze znajduje się gdzieś w pobliżu. Co stoi za sprawką ów zniknięć? Czy Lydia na prawdę pragnie zemsty? Z wielką niecierpliwością czekałam na ostatnią, finałową część cyklu Złe dziewczyny nie umierają, w którym zakochałam się od samego początku. Książka Złe dziewczyny nie umierają bardo mi się spodobała i choć kolejna - Od złej do przeklętej - nie zaskoczyła mnie już aż tak bardzo, to mimo wszystko jednak z całą pewnością mogę powiedzieć, że seria autorstwa Katie Alender już od dawna gości na mojej liście ulubionych powieści. Po skończeniu drugiej części odnosiłam wrażenie, że w Bardziej martwa być nie może autorka raczej nic ciekawego już nie wymyśli, w końcu wszystko skończyło się w pewnym sensie dobrze i nic nie wskazywało na to, aby jeszcze coś niepokojącego mogłoby spotkać Alexis. A tu jednak Katie Alender kolejny raz mnie zaskoczyła prezentując na kartach książki dalsze losy głównej bohaterki i to jeszcze bardziej mroczniejsze, niż poprzednio. Czy więc finałowy tom serii mogę uznać za udany? Akcja książki zaczyna się trzy miesiące po ostatnich wydarzeniach przedstawionych w Od złej do przeklętej. Alexis straciła dwójkę swoich najlepszych przyjaciół, którzy postanowili się od niej odwrócić i w pojedynkę musi zmagać się z konsekwencjami poprzednich działań. Dodatkowo dziewczynę zaczyna nawiedzać duch zmarłej Lydii, który zachowuje się, jakby pragnął zemsty. Na drodze bohaterki staje jednak Jared - chłopak, którego pasją również jest fotografia, i który mimo krążących wokół Alexis plotek, pragnie spędzać z nią czas. Życie dziewczynie uprzykrza jednak dar którym została obdarzona przez Aralta, dzięki któremu widzi ona duchy, jakie krążą po ziemi. Początek książki lekko mnie nudził. Ciężko było mi się przebić przez pierwsze rozdziały, w których poznajemy życie Alexis po śmierci Lydii. Jednak, gdy w mieście znikają dwie dziewczyny, które bohaterka bardzo dobrze zna, akcja coraz mocniej się rozkręca. W dalszej części książki z pewnością nie da się nudzić, gdyż pojawiają się coraz to nowe wątki, które niezwykle zaskakują czytelnika i skłaniają do dalszej lektury. Pomijając to, o czym wspomniałam prędzej, czyli początkowego dość wolnego tempa powieści, książkę czytało mi się bardzo dobrze. Polubiłam styl autorki i tym razem nie czułam się zawiedziona. Wiele z przedstawionych wątków bardzo mnie zaskoczyło i czuję się w pełni zadowolona z tego, co otrzymałam. Żałuję, że jest to już ostatnia część serii, gdyż moim zdaniem w zakończeniu wkradło się wiele niedopowiedzeń, które z całą pewnością długo nie dadzą mi spokoju, jednak z drugiej strony cieszę się, że poznałam finał tej wciągającej historii. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że zarówno książka Bardziej martwa być nie może, jak i cała seria Złe dziewczyny nie umierają, to na prawdę kawał świetnie skomponowanej fabuły, połączonej zajmującym stylem autorki. Polecam ją teraz i z całą pewnością będę to robić jeszcze przez długi czas. Jednocześnie liczę, że uda mi się poznać jeszcze jakąś ciekawą powieść z pod pióra Katie Alender, która chociaż w jakimś stopniu będzie tak dobra, jak cała ta seria.
Pozycja została dodana do koszyka.
Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej
SOWA OPAC :: wersja 6.4.1 (2024-11-08)
Oprogramowanie dostarczone przez SOKRATES-software.
Wszelkie uwagi dotyczące oprogramowania prosimy zgłaszać w bibliotece.
"Bardziej martwa być nie może" to kolejny i zarazem ostatni tom serii Złe dziewczyny nie umierają. Wspaniały, klimatyczny pierwszym tom, następnie drugi - nieco bardziej komiczny, bajkowy, a teraz nareszcie przyszła kolej na tom trzeci. I było dużo lepiej. Znów bardziej strasznie, chwilami wręcz przerażająco. Nie wymagajmy jednak obrazów przerażających do szpiku kości - to tylko książka młodzieżowa. Przyjemna, interesująca, a przede wszystkim lekka i niezobowiązująca historia z elementami paranormalnymi. Nic bardziej ambitnego - książka na rozluźnienie. Opowieść o Alexis i jej bliskich jest również pełna sarkastycznego humoru. I to za takie połączenie polubiłam tę serię. Myślę, że to w szczególności idealna pozycja dla tych, którzy jeszcze nie są w stanie odważyć się na potężną dawkę strachu. Takie osoby będą z pewnością zachwycone.
Jeśli sięgniecie po książki Katie Alender wiedzcie, że nie jest łatwo się od nich oderwać. Autorka wykreowała bohaterkę-buntowiczkę, której rzuca kłody pod nogi. Dziewczyna działa na duchy jak magnes. Nieważne co robi - i tak się od nich nie oderwie. Jej psychika zostaje wystawiona na wiele prób. Dziewczyna jest jednak bardzo silna. Nie boi się, nie chowa, ale walczy. Walczy zarówno o dobro bliskich jak i swoje. Nie da się jej nie lubić. Jest inteligentną, interesującą postacią. Od początku się z nią zaprzyjaźniłam i kibicowałam jej przez dalsze tomy serii. Pozostali bohaterowie są również wyraziści i nie giną w fabule. Pełnokrwiści, ludzcy, a niektórzy jakże irytujący! Głowa mała!
Czy warto przeczytać "Bardziej martwa być nie może"? Uważam, że warto. Mimo marnej kontynuacji, tom 3 wynagradza czytelnikowi wszystko. Fabuła i klimat jest niemal identyczny jak w tomie pierwszym. Cała seria zasługuje na uwagę nastoletnich czytelników. Szczególnie tych, których pociągają historie z dreszczykiem i mroczny klimat. Polecam!
Izabela Nestioruk
Nie ma to jak mocne zakończenie fenomenalnej serii. Nie boję się tak właśnie nazwać trylogii, którą stworzyła Katie Alender. „Złe dziewczyny nie umierają” to przerażająca seria, która nie raz mrozi krew w żyłach i przyprawia o gęsią skórkę. Autorka dobrze wie jak wystraszyć czytelnika. „Bardziej martwa być nie może” to nasze ostatnie spotkanie z Alexis i duchami, które wokół niej się pojawiają. (...) I już na wstępie recenzji zapewniam, że warto przeczytać tę książkę i będę was zapewniać o tym przez cały czas.
„Zła wiadomość jest taka, że duchy są wszędzie.” Po przygodzie z Arlatem Alexis został się niezwykły dar – widzi i słyszy duchy. A jednym z najgorszych duchów jaki ją nawiedza jest duch Lydii – dziewczyny, która zmarła, jak wszyscy twierdzą, z winy Alexis. Lex musi się jakoś uporać z tą dziwną umiejętnością. Niestety w okolicy zaczynają ginąć młode dziewczyny. Przyjaciele Alexis są w niebezpieczeństwie i tylko ona może powstrzymać zło, które czai się za rogiem.
„Jeśli igrasz z ogniem, to możesz się poparzyć.” „Bardziej martwa być nie może” to naprawdę przerażająca książka. Dawno się tak nie bałam. Dwie poprzednie części były straszne, ale to co serwuje nam autorka w finale serii, to prawdziwa perełka strachu. Na każdej stronie czai się coś mrocznego, coś przerażającego. Czasami boimy się przewracać kartkę, jednak ostatecznie nasza ciekawość wygrywa. Książka wciąga do tego stopnia, że mimo gęsiej skórki nic nie jest w stanie nas powstrzymać przed jej odłożeniem. To prawdziwa mocna lektura warta przeczytania.
„W ostatecznym rozrachunku musisz wybrać to, co dobre dla ciebie. Nie możesz żyć dla kogoś innego. Nie możesz pozwolić poczuciu winy przesądzać o kształcie swojego życia.” Bohaterów powieści znamy z poprzednich części. Jednych mamy okazję lepiej poznać – jak choćby Jareda. To chłopak owiany tajemnicą. Czasami jest irytujący, ale jak się okazuje jest ku temu powód. Główna bohaterka, Alexis, to młoda i odważna dziewczyna. Dla przyjaciół jest w stanie zrobić wszystko, poświęcić nawet własne życie. Jej odwaga nie zna granic. Bohaterowie drugoplanowi to bardzo barwne i sympatyczne postacie. Wszyscy tworzą zgraną całość, która idealnie się dopełnia.
Powieść ta jest bardzo tajemnicza. Z niecierpliwością czekaliśmy na finał „Złych dziewczyn” i gdy już zaczynamy go czytać naszych pytań przybywa. Mamy wrażenie, że z każdym rozdziałem jest więcej niewiadomych. Jednak autorka kończy serię i rozwiązuje wszystkie zagadki. Nie zostawia nas ze znakiem zapytania w głowie. Zakończenie jest bardzo dobre, zaskakujące i wstrząsające. Nasze emocje wirują porwane przez wielkie emocjonalne tornado. Ten finał serii jest po prostu mega.
„Zastanawiałam się, czy nagłe rozpłynięcie się na czyichś oczach jest duchowym odpowiednikiem posikania się w spodnie.” W książce nie brakuje humoru. Mimo, że fabuła ma charakter powieści z dreszczykiem, to znajdziemy kilka bardzo zabawnych scen. Najlepsze są te z Alexis i Lydią. Uwielbiam jak te dziewczyny się przekomarzają. Przy takich humorystycznych przerywnikach nie raz pojawia nam się uśmiech na twarzy. A co za tym idzie, jesteśmy w pełni zrelaksowani i przygotowani na kolejny niespodziewany zwrot akcji.
„Bardziej martwa być nie może” bije na głowę dwie poprzednie części. Serię rozpoczęły „Złe dziewczyny nie umierają” i był to naprawdę bardzo dobry początek trylogii. Wszystko zapowiadało się świetnie i tak też było. Druga część była również zaskakująca i bardzo emocjonalna. Myślałam, że już lepiej nie będzie, że „Od złej do przeklętej” wyczerpała limit strachu, przerażenia i fascynacji. Ale się myliłam… Katie Alender najlepsze zostawia na koniec. To dzięki „Bardziej martwa być nie może” czujemy, co to prawdziwy strach i lęk. Czujemy prawdziwą fascynację. Książka intryguje nas na każdej stronie. Bohaterowie sprawiają, że nie sposób o nich zapomnieć. Tajemnica jaką owiana jest ta historia sprawia, że stajemy się jej częścią, częścią tej przerażającej historii.
„Może szaleństwo to moja nowa codzienność.” Katie Alender stworzyła bardzo dobrą historię. Te trzy tomy powinny zagościć na półkach każdego czytelnika, nie tylko tego młodszego. Kto lubi się bać powinien koniecznie przeczytać tę serię. Jeszcze bardziej zachęcam tych, którzy nie lubią się bać. Dzięki serii „Złe dziewczyny nie umierają” pokochacie się bać, pokochacie czuć ciarki na plecach, pokochacie uczucie, które towarzyszy wejściu do ciemnego pokoju. Ta seria to niezapomniana przygoda, której życzę każdemu.
Z wielką niecierpliwością czekałam na ostatnią, finałową część cyklu Złe dziewczyny nie umierają, w którym zakochałam się od samego początku. Książka Złe dziewczyny nie umierają bardo mi się spodobała i choć kolejna - Od złej do przeklętej - nie zaskoczyła mnie już aż tak bardzo, to mimo wszystko jednak z całą pewnością mogę powiedzieć, że seria autorstwa Katie Alender już od dawna gości na mojej liście ulubionych powieści. Po skończeniu drugiej części odnosiłam wrażenie, że w Bardziej martwa być nie może autorka raczej nic ciekawego już nie wymyśli, w końcu wszystko skończyło się w pewnym sensie dobrze i nic nie wskazywało na to, aby jeszcze coś niepokojącego mogłoby spotkać Alexis. A tu jednak Katie Alender kolejny raz mnie zaskoczyła prezentując na kartach książki dalsze losy głównej bohaterki i to jeszcze bardziej mroczniejsze, niż poprzednio. Czy więc finałowy tom serii mogę uznać za udany?
Akcja książki zaczyna się trzy miesiące po ostatnich wydarzeniach przedstawionych w Od złej do przeklętej. Alexis straciła dwójkę swoich najlepszych przyjaciół, którzy postanowili się od niej odwrócić i w pojedynkę musi zmagać się z konsekwencjami poprzednich działań. Dodatkowo dziewczynę zaczyna nawiedzać duch zmarłej Lydii, który zachowuje się, jakby pragnął zemsty. Na drodze bohaterki staje jednak Jared - chłopak, którego pasją również jest fotografia, i który mimo krążących wokół Alexis plotek, pragnie spędzać z nią czas. Życie dziewczynie uprzykrza jednak dar którym została obdarzona przez Aralta, dzięki któremu widzi ona duchy, jakie krążą po ziemi.
Początek książki lekko mnie nudził. Ciężko było mi się przebić przez pierwsze rozdziały, w których poznajemy życie Alexis po śmierci Lydii. Jednak, gdy w mieście znikają dwie dziewczyny, które bohaterka bardzo dobrze zna, akcja coraz mocniej się rozkręca. W dalszej części książki z pewnością nie da się nudzić, gdyż pojawiają się coraz to nowe wątki, które niezwykle zaskakują czytelnika i skłaniają do dalszej lektury.
Pomijając to, o czym wspomniałam prędzej, czyli początkowego dość wolnego tempa powieści, książkę czytało mi się bardzo dobrze. Polubiłam styl autorki i tym razem nie czułam się zawiedziona. Wiele z przedstawionych wątków bardzo mnie zaskoczyło i czuję się w pełni zadowolona z tego, co otrzymałam. Żałuję, że jest to już ostatnia część serii, gdyż moim zdaniem w zakończeniu wkradło się wiele niedopowiedzeń, które z całą pewnością długo nie dadzą mi spokoju, jednak z drugiej strony cieszę się, że poznałam finał tej wciągającej historii. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że zarówno książka Bardziej martwa być nie może, jak i cała seria Złe dziewczyny nie umierają, to na prawdę kawał świetnie skomponowanej fabuły, połączonej zajmującym stylem autorki. Polecam ją teraz i z całą pewnością będę to robić jeszcze przez długi czas. Jednocześnie liczę, że uda mi się poznać jeszcze jakąś ciekawą powieść z pod pióra Katie Alender, która chociaż w jakimś stopniu będzie tak dobra, jak cała ta seria.