á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Najpierw mnie pocałuj Lottie Moggach to powieść pisana w pierwszej osobie. Główną bohaterką i narratorką jest Leila – młoda dziewczyna, która jest raczej aspołeczna, ale dość inteligentna i bardzo skrupulatna. Po śmierci matki dziewczyna układa życie na nowo. To raczej skryta kobieta, która nie do końca potrafi żyć w społeczeństwie – czasem wyolbrzymia niektóre rzeczy, a jej relacje z innymi ludźmi są dość płytkie.
Powieść skupia się na zadaniu, które ma Leila. Dziewczyna ma zebrać informację o Tess, w którą ma się wcielić w sieci. Jest dokładna i szczegółowa w swoich poszukiwaniach. Ma też metodę – wypytuje swoją „klientkę”, każe jej wyciągać z pamięci dane i detale. Leila poważnie podchodzi do swojego zadania. Nie ma jednak łatwo, bo Tess nie zawsze jest w nastroju do dzielenia się informacjami, wielu rzeczy nie pamięta.
W powieści są dwa plany czasowe. Jeden dotyczy teraźniejszości i tego, co obecnie robi Leila, a jest to związane z Tess. Wątki te przeplatają się z przeszłością. Chronologicznie przedstawia się kolejne wydarzenia od śmierci matki Leili po współczesność. To ciekawe, bo sama Leila jest narratorką i nieraz daje jasno do zrozumienia, że cofa się teraz w swojej opowieści do wspomnień. Jest przy tym bardzo dokładna w swoich opowieściach, drobiazgowa wręcz.
Książka nie ma zbyt wielu zwrotów akcji, ale czuć budowane w niej napięcie. Nie do końca wiem, z czym jest ono związane, jednak jest wyczuwalne. Może to dzięki narracji, a może to historia jest tak wciągająca, że trudno się od niej oderwać. Na pewno plusem książki jest temat, który porusza – nigdy wcześniej nie spotkałam się z wątkiem wcielania się w kogoś w sieci. To zresztą zmuszający do refleksji temat – czy Tess chciała naprawdę zniknąć, nie raniąc bliskich, czy może chciała przed śmiercią opowiedzieć komuś o sobie i być może poddać się sugestii zmiany decyzji? Czy jesteśmy w stanie podejść na chłodno do tego, że ktoś – z pozoru obcy – chce odebrać sobie życie? Czy wcielając się w kogoś, zatracamy własne życie? Czy da się rozróżnić rzeczywistość od tego, co sobie stworzyliśmy w głowie i w sieci? Na większość pytań nie znajdujemy w powieści odpowiedzi, czasem jednak pojawia się coś, co jest bodźcem do odłożenia lektury i zastanowienia się nad tymi kwestiami.
Spodziewałam się, że Najpierw mnie pocałuj będzie powieścią, w której będzie kipieć od nowych technologii i życia online, tak jak pokazano to w serialu Netflixa. Myliłam się. Książka jest zdecydowanie lepsza – bardziej skomplikowana, wielowarstwowa, zmuszająca do przemyśleń. Świetnie napisana i wciągająca. Zdecydowanie polecam.