á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Na uwagę zasługuje ładne wydanie, wypełnione zdjęciami, nadającymi tekstowi jeszcze większą dawkę realizmu, choć same opisy są dostatecznie sugestywne, mocne, szokujące. Z kart książki spoglądają na nas prawdziwi ludzie. I mocno działa na psychikę uświadomienie, przez jakie horrendalne piekło przeszli. A raczej, przeszły. Wiele z nich umiało wyobrazić sobie śmierć, w końcu towarzyszyła im niczym dobra kompanka. Ale gwałt wzbudzał grozę. Myślę teraz o kobietach, dekadami niepotrafiącym mówić o swoim bólu, a nosiły go na barkach, samotnie.
Wracając do znanych uczestniczek Powstania, w jednym z wywiadów Agnieszka Cubała stwierdziła, że wyjątkowo nią wstrząsnęła biografia aktorki, Małgorzaty Lorentowicz. Gdy byłam dzieckiem, to lubiłam ją oglądać w popularnym serialu „W labiryncie”. Ta starsza pani imponowała mi emanującą od niej siłą, której wówczas nie umiałam sobie wytłumaczyć. Teraz już wiem, właśnie dzięki recenzowanej aktualnie pozycji, z czym musiała się Małgorzata zmierzyć. Gehenna nie minęła po wojnie. Lorentowicz dołączyła do Polskiego Czerwonego Krzyża, działu grobownictwa, gdzie pomagała w identyfikacji zwłok koleżanek, kontaktował z ich rodzinami. Dopiero praca w teatrze, później na planach filmowych, dawała jej namiastkę ukojenia… „Kobiety ’44” to bardzo przejmująca, ale piękna lektura. Autorka podeszła do opisywanego przez siebie tematu z ogromnym szacunkiem, zainteresowaniem, co przełożyło się na jakość książki. Rekomenduję każdej osobie, którą ciekawi zagadnienie Powstania Warszawskiego od różnych stron. Również czytelnikom poszukującym publikacji wciągającej oraz wzbudzającej emocje. Tak, jak już wspominałam wyżej, uroniłam kilka łez, dlatego polecam trzymanie chusteczek, bowiem jestem pewna, że Wy też poczujecie to, co ja. Czekam na kolejne pozycje sygnowane nazwiskiem Agnieszki Cubały.